Taki zwariowany ten świat, tyle dobra ale i tez zła...czasem można się pogubić w tym...Mam takie pragnienie by to moje leżenie nie było bezczynne, bezsensowne, by robić coś dobrego...czasem aż jestem tym pragnieniem zmęczona...Boję się, że za mało robię, że jestem słaba, wtedy modle się, proszę o siłę, o pokój serca...i znów jest lepiej...
BOŻE, BŁOGOSŁAW I NIE POZWÓL BYŚMY BŁĄDZILI...
PROWADŹ NAS TWOIMI DROGAMI...
Amen. Amen. Amen.
Mam na imię Renata, urodziłam się 10 maja 1973 roku, jestem osobą niepełnosprawną, mieszkam w Bestwince, ok.Bielsko-Biała. Choruję na zanik mięśni. Od stycznia 2007r. jestem pod respiratorem. Moje życie toczy się w jednym pokoju. 19 kwietnia 2009 o godz.12 Bóg połączył mnie i Kochanego Roberta w Sakramencie Małżeństwa:-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Zawierzenie Bogu we wszystkim
W naszych bolesnych doświadczeniach, w cierpieniu, we wszystkich tych trudach naszego codziennego życia, kiedy wydaje nam się, że gorzej już...
-
Czasem myślę, czemu Bóg dopuszcza tyle cierpienia i chyba mam odpowiedź... Z Dzienniczka św. s. Faustyny 153 W pewnym dniu ujrzałam dwie d...
-
Internet to moje okno na świat, dużo czytam, kontaktuje się ze znajomymi, ale czasem już mam dosyć, wyłączam komputer i chcę pobyć w ciszy, ...
-
Bardzo się cieszę, bo w tym roku znów ks. Damian Koryciński poprosił mnie o poprowadzenie grupy pielgrzymów duchowych, pielgrzymka odbędzie ...