Przepraszam, że tak dawno mnie nie było.
Mało jestem przy komput.,
pisanie idzie mi bardzo wolno.
Ostatnio coraz częściej mam trudne chwile,
ciężko znoszę bezsilność, to leżenie w łóżku.
Znajduję sobie różne zajęcia,
ale nie zawsze dają mi one radość.
Nie jestem człowiekiem, któremu wystarcza
telewizor do zapełnienia czasu.
Nie chcę by w moich słowach była tylko gorycz...,
ale niestety czasem tak czuję.
Bardzo chciałabym podjąć jakąś pracę,
w miarę moich możliwości i sił,
by choć trochę pomóc rodzicom.
Wiem, że to jest trudne i może nie do zrealizowania,
ale myślę o tym coraz częściej.
Proszę Boga by dał moim rodzicom i mnie siłę
byśmy pokonywali trudności dnia codziennego.
Serdecznie pozdrawiam tych, którzy czytają te słowa,
wybaczcie mi te smutki, ale najważniejsze jest, że mogę być szczera.
Proszę Was o modlitwę.
Mam na imię Renata, urodziłam się 10 maja 1973 roku, jestem osobą niepełnosprawną, mieszkam w Bestwince, ok.Bielsko-Biała. Choruję na zanik mięśni. Od stycznia 2007r. jestem pod respiratorem. Moje życie toczy się w jednym pokoju. 19 kwietnia 2009 o godz.12 Bóg połączył mnie i Kochanego Roberta w Sakramencie Małżeństwa:-)
wtorek, 25 lipca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zawierzenie Bogu we wszystkim
W naszych bolesnych doświadczeniach, w cierpieniu, we wszystkich tych trudach naszego codziennego życia, kiedy wydaje nam się, że gorzej już...
-
Czasem myślę, czemu Bóg dopuszcza tyle cierpienia i chyba mam odpowiedź... Z Dzienniczka św. s. Faustyny 153 W pewnym dniu ujrzałam dwie d...
-
Internet to moje okno na świat, dużo czytam, kontaktuje się ze znajomymi, ale czasem już mam dosyć, wyłączam komputer i chcę pobyć w ciszy, ...
-
Bardzo się cieszę, bo w tym roku znów ks. Damian Koryciński poprosił mnie o poprowadzenie grupy pielgrzymów duchowych, pielgrzymka odbędzie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz