Niepokonana, tak brzmi tytuł artykułu z gazety "Niedziela"z 2013 roku, nie wiem czy to dobre określenie...Nie czuję się taka silna wewnętrznie, jak każdy mam słabsze chwile gdy płyną łzy...
Ale wciąż mam nadzieję, że dam radę...Tak długo jak Bóg zechce mnie tu mieć na ziemi...
http://niedziela.pl/artykul/106783/nd/Niepokonana
Mam na imię Renata, urodziłam się 10 maja 1973 roku, jestem osobą niepełnosprawną, mieszkam w Bestwince, ok.Bielsko-Biała. Choruję na zanik mięśni. Od stycznia 2007r. jestem pod respiratorem. Moje życie toczy się w jednym pokoju. 19 kwietnia 2009 o godz.12 Bóg połączył mnie i Kochanego Roberta w Sakramencie Małżeństwa:-)
piątek, 28 lipca 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zawierzenie Bogu we wszystkim
W naszych bolesnych doświadczeniach, w cierpieniu, we wszystkich tych trudach naszego codziennego życia, kiedy wydaje nam się, że gorzej już...
-
Czasem myślę, czemu Bóg dopuszcza tyle cierpienia i chyba mam odpowiedź... Z Dzienniczka św. s. Faustyny 153 W pewnym dniu ujrzałam dwie d...
-
Internet to moje okno na świat, dużo czytam, kontaktuje się ze znajomymi, ale czasem już mam dosyć, wyłączam komputer i chcę pobyć w ciszy, ...
-
Bardzo się cieszę, bo w tym roku znów ks. Damian Koryciński poprosił mnie o poprowadzenie grupy pielgrzymów duchowych, pielgrzymka odbędzie ...
Jesteś, Reniu: "kochana niepokonana" - tak bym Cię określiła dwoma słowami. Myślę, że w tych chwilach słabości tkwi cała Twoja siła oraz hart. Bo wcale nie o to chodzi, aby cały czas być na podium - chodzi o walkę, by pozostać na arenie, a Ty robisz to nieustannie. Myślę, że Ty nie tylko powinnaś pisać bloga, ale również napisać książkę. Nawet nie wiesz, jak wielu ludzi potrzebuje Twojej nadziei. Ona nie może bić tylko w Bestwince - ona powinna obiec cały świat. Myślę, że każdy pisarz podjął by się tego zadania! Przemyśl to..a właściwie w Twoi wypadku mogę napisać: "przemódlcie to". Całuję Cię i pozdrawiam, Sylwia.
OdpowiedzUsuń