Witam, czuje się trochę lepiej, choć sercem mi dalej szarpie, martwię się tym, ale mam więcej zajęć i po prostu zapominam, że coś dokucza, oczywiście na ile mogę, bo całkiem nie da się zapomnieć. Idziemy w duchowej pielgrzymce, a wiec to inne dni. Chcę też podzielić się radością, że razem z Robciem adoptowaliśmy jako adopcja serca oraz pomoc finansowa chłopczyka z sierocińca z Zambii. Samuel urodził się 10.03.2011 roku. Gdy miał ponad rok, został porzucony na ulicy w Lusace. Jest niewidomy, sparaliżowany i nie słyszy. Potrzebny jest mu program profesjonalnych zabiegów fizjoterapeutycznych. Siostry wożą go do Lusaki na ćwiczenia, ale jak dotąd nie przyniosły one wyraźnej poprawy.
Więcej o adopcji serca i innej pomocy można przeczytać na http://www.fundacjakasisi.pl/pl/adoptuj_z_sercem
Warto tam zajrzeć.
Często myślimy o Samuelu, modlimy się za niego:)
Mam na imię Renata, urodziłam się 10 maja 1973 roku, jestem osobą niepełnosprawną, mieszkam w Bestwince, ok.Bielsko-Biała. Choruję na zanik mięśni. Od stycznia 2007r. jestem pod respiratorem. Moje życie toczy się w jednym pokoju. 19 kwietnia 2009 o godz.12 Bóg połączył mnie i Kochanego Roberta w Sakramencie Małżeństwa:-)
poniedziałek, 7 sierpnia 2017
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zawierzenie Bogu we wszystkim
W naszych bolesnych doświadczeniach, w cierpieniu, we wszystkich tych trudach naszego codziennego życia, kiedy wydaje nam się, że gorzej już...
-
Czasem myślę, czemu Bóg dopuszcza tyle cierpienia i chyba mam odpowiedź... Z Dzienniczka św. s. Faustyny 153 W pewnym dniu ujrzałam dwie d...
-
Internet to moje okno na świat, dużo czytam, kontaktuje się ze znajomymi, ale czasem już mam dosyć, wyłączam komputer i chcę pobyć w ciszy, ...
-
Bardzo się cieszę, bo w tym roku znów ks. Damian Koryciński poprosił mnie o poprowadzenie grupy pielgrzymów duchowych, pielgrzymka odbędzie ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz